Udajemy się do komisu celem zakupu przyczepki kempingowej. Kupujemy ją i udajemy się na przegląd. Gdy nasz pojazd przejdzie wszystkie testy – możemy go przerobić na foodtruck czyli samochód, gdzie przyrządza się szybkie dania. Polska jest krajem mocno rozwojowym, choć w kontekście gastronomicznym widzimy to nieco inaczej. Owszem, powstają nowe restauracje, lecz zapotrzebowanie na dobre dania jest większe, niż ilość restauracji w Polsce.
Foodtruck – dla kogo ten biznes?
Jeśli uda nam się zdobyć wszystkie wymagane zezwolenia (sanepid, bhp), to możemy rozpocząć naszą przygodę kulinarną. Tworzenie dań w małym kempingu nie będzie łatwym zadaniem, ale potencjalnych klientów możemy mieć naprawdę wielu. Wszystko zależy od lokalizacji naszej obwoźnej kuchni. No właśnie … lokalizacja.
Foodtruck – zysk zależy od miejsca
Handel obwoźny rządzi się swoimi prawami. Jeśli chcemy zarabiać więcej, musimy znaleźć dla nas odpowiednie miejsce do postoju. Postój może być darmowy, choć w przeważającej większości będziemy zmuszeni do opłat parkingowych. Płacimy stałą stawkę za dobę postoju lub dzielimy się czystym zyskiem z właścicielem parkingu. Biznes dobrze się sprawdza w miejscach obleganych przez ludzi – place obok kościołów, szkół czy centrum handlowego.
Obejrzyj nasze filmy:
Foodtruck – pomysł na biznes?
Zaczniemy od liczb, bo są one najważniejsze. Z obliczeń wynika, że jeden hamburger sprzedany za 5 złotych może nam dać 1 zł czystego zysku. Jedna porcja frytek za 3,50 zł może nam dać 1,5 zł przychodu. Czy to opłacalny biznes? Jak najbardziej. W Polsce jeździ około 100 foodtrucków i żaden z nich nie narzeka na zarobki, bardziej zaś na opłaty parkingowe.
Foodtruck może być znakomitym start-upem dla młodych, ambitnych ludzi. Nie potrzebna jest nawet inwestycja, bo jeśli uda się stworzyć mądry businessplan, to UE sama doinwestuje młodego przedsiębiorcę.
UE nie dofinansowuje foodtracków.
Nie wypisuj takich bzdur jeśli nie masz o tym pojęcia- lepiej poczytaj coś o tym.
@Ewelina myślę, że warto przeczytać chociażby pierwsze lepsze forum, ludzie dostawali na taki biznes dotacje. Ale jak w każdym interesie najważniejszy jest businessplan!!! O szczegółach co jest potrzebne, jakie dokumenty itd się nie wypowiem, bo nie wiem. To pytanie już do ekspertów.
Ostatnio jadłam z foodtrucka w Katowicach bardzo dobrego jajcarza (jajka sadzone, bekon w bułce jak od hamburgera) – myślę, że gdyby taka jakość była we wszystkich budach z jedzeniem to taki biznes moze przynosic fajne zyski.
@Marta ja najbardziej lubię z foodtrucków pizzę – dlatego opisałem ją tutaj: http://kulinarnyblog.pl/cwiercpizza-pizza-za-5-zl/
Szkoda tylko, że większość foodtrucków obecnie to burgery :(