
Mała wycieczka do Indii
Muszę przyznać, że czekałem na kolejną wizytę w Namaste India z dużą niecierpliwością, od naszej ostatniej wizyty w tym lokalu upłynęło trochę czasu i chciałem się przekonać, czy tym razem także będziemy mogli zaliczyć tą wizytę do udanych…
Nie będę się po raz kolejny rozpisywał na temat wyglądu i wystroju lokalu, po prostu zajrzyjcie do mojego poprzedniego wpisu „Namaste India – świetna kuchnia indyjska„. Warto jednak wspomnieć, że po remoncie goście mogą korzystać także z 1 piętra restauracji, które swoim klimatem przenosi nas do Indii.
Podczas tej wizyty udało nam się w końcu poznać właściciela. Zarówno sam właściciel jak i cały personel w lokalu jest bardzo sympatyczny i każda z osób służy pomocą przy wyborze potraw.
W menu znajdziemy całą gamę potraw, rodem wywodzących się z Indii, na niektóre z nich musicie bardzo uważać, bo z całą pewnością nie będą one dla osób lubiących łagodne jedzenie.
Tym razem mieliśmy okazję spróbować :
- Salti lassi – indyjski napój na bazie jogurtu, solony
- Mango Lassi – indyjski napój na bazie jogurtu, słodzony
- Ginger lemon drink – napój o smaku cytrynowo-imbirowym
- Chat patta paneer – smażony, indyjski ser w przyprawach
- Ghobi 65 – panierowany, a następnie smażony kalafior z pomidorami i przyprawami
- Chicken 65 – smażone kawałki kurczaka w ostrym sosie pomidorowym
- Masala dosa – placek ryżowo- soczewicowy z nadzieniem z ziemniaków i cebuli, podany z pastą kokosową.
- Non veg plater (chicken tikka, kalmi prawns, mutton seekh kebab) – talerz mięs – marynowane kawałki kurczaka grillowane w piecu tandoor, pieczone krewetki, mielone mięso z kurczaka marynowane w indyjskich przyprawach)
- Ginger chicken – kawałki kurczaka w sosie imbirowym
- Tandoori roti – indyjski chleb pieczony w piecu tandoor
Oprócz tego, że potrawy były pyszne, to zobaczcie sami, w jaki sposób były podane :) Już sam ich wygląd zachęcał do jedzenia. No a smak…. no właśnie chyba nie macie wyjście i powinniście sami odwiedzić Namaste India i spróbować tych rarytasów :)







